Tym razem, całkiem niespodziewanie w ostatniej chwili, na przekór panującej pandemii zdecydowałem się na krótki i ryzykowny wyjazd do Grecji – na wyspę Zakyntos. Jedenastodniowy pobyt pozwolił na pełny relaks i odpoczynek. Jak zwykle, wyposażony w turystyczny aparat fotograficzny, wykonywałem zdjęcia na spokojnie, bez stresujących obciążeń związanych z realizacją, profesjonalnych sesji fotograficznych. Wspaniałe widoki zapierające dech w piersiach, ciepłe morze i szlachetne wino oraz atrakcje turystyczne – podziwianie Zatoki Wraku, zwiedzanie farmy produkującej oliwę z oliwek, a także wypad na pobliska wyspę żółwi – wypełniły chwile beztroskiego wypoczynku. Nocne życie w pobliskim Laganas, kusiło atrakcyjnymi klubami, mocno podświetlonymi barami i głośną rockową muzyką. Na szczęście koronawirus nie dopadł mnie w samolocie i na wyspie – dzięki czemu kilka zdjęć pojawiło się na tej stronie…

Tomku, Twoje zdjęcia pachną Grecją – winem, słońcem, muzyką i radością. Wybierasz takie miejsca do zdjęć, że biura turystyczne zlecą Ci niechybnie przygotowanie folderów reklamowych…. Grecja jak widać to Twoja ulubiona modelka. Pięknie !
Panie Tomku, fantastyczne zdjęcia, przepiękne widoki, przepiękna Grecja. Widać, że pobyt był udany!
Oj, chyba jedno zdjęcie trzeba będzie dorobić- np. stadka żółwi 😉 Last minute czeka. Życzę kolejnych udanych wyjazdów, a najlepiej własnego apartamentu na Zakyntos.