Tym razem losy urlopowe rzuciły mnie do Afryki. Po trudach pracy edytorsko-fotograficznej, znalazłem się w Tunezji. Przed lądowaniem samolotu na czarnym lądzie, oczami wyobraźni przypomniałem sobie bohaterów powieści Sienkiewicza „ W pustyni i w puszczy”, czy też filmowych przygód „Indiana Jonesa” z charyzmatycznym Harrisonem Fordem. Oczywiście realia były zupełnie inne. Poza piaskami pustyni Sahary i wędrówką na wielbłądzie oraz niesamowitym skwarem piekącego słońca. Przygody jednak były, może tylko, nie tak spektakularne, jak u wyżej wymienionych bohaterów.
Do zupełnego zaskoczenia doszło na samym środku pustyni w oazie „Tatooine”, gdzie kręcono kultowy już dziś film „Gwiezdne Wojny”. Obecnie znajdują się tu kramy sprzedawców berberyjskich. Otóż sympatyczny Berber ze stoiska, na pytanie skąd jestem, kiedy usłyszał odpowiedź, że z Polski, natychmiast zachęcał mnie do zakupu daktyli, wykrzykując na cały głos: – Viagra dla szwagra!… Cóż, bardzo ciekawa reklama daktyli, a może i …coś w tym jest? Z daktyli polecam natomiast, likier poszukiwany przez niemal wszystkich turystów, odwiedzających Tunezję. Smak owego trunku jest, bowiem wyborny i bardzo przyjemny.
Innym ciekawym przeżyciem był … rajd terenowym samochodem po pustyni na szlaku wyścigów samochodowych „Paryż- Dakar”. Wrażenia niesamowite. Szaleństwo w przestronnych Toyotach Cruiser, w tumanach pisaku z gwałtownym wjeżdżaniem na piaskowe wzgórza i szybkie opadanie w dół… ale tyłem samochodu.
A poza tym, wspaniałe ciepłe morze i pełne chwile relaksu, w cieniu palm czy też pobyt w super luksusowych warunkach hotelowych wnętrz, przypominających pałace szejków. Nic tylko jechać, zwłaszcza, że za oknem w listopadzie, jesienne chłodne dni, deszcz, ponuro i całkiem nieciekawie, ale za to w Tunezji…

I na koniec bardzo ważna informacja. Ponieważ do Egiptu jest niedaleko, uważajcie na … „zemstę faraona” – niektórym może popsuć całkiem udany urlop…


Piękne miejsca, sielanka wakacyjna.
Urok słońca, cudnej letniej temperatury w tym rejonie Afryki najlepsze miejsce na polski listopad.
To widać i czuć na zdjęciach, które zamieściłeś zamieściłeś.
Jak zawsze można liczyć na wyczucie miejsca i czasu w Twoim obiektywie. Dzięki
Piękne wakacje, zwłaszcza w czasie kiedy w Polsce szaro i ciemno. Tam zaś, pełno koloru i fotograficznego światła w przepięknych okolicznościach przyrody, jak mawiał kultowy aktor w kultowym filmie.
Tak się zastanawiam – kto miał większą radochę, wielbłąd czy pasażer ?