Będąc na wyspie Rodos zwanej wyspą słońca, nieustannie myślałem o Symi. To jedna z najciekawszych wysp Dodekanezu. Dlaczego? Swą sławę zawdzięcza niespotykanej architekturze. Ale o tym za chwilę, poniżej w tekście i na zdjęciach. Na Rodos byłem zaledwie kilka godzin. Jak to na „objzadówce”. Szybki spacer po stolicy wyspy. Szybkie ujęcia z aparatu fotograficznego i dalej zwiedzanie w iście sprinterskim biegu . Zaciekawia widok zamku rycerzy szpitalników – jak się okazuje, jest to rzadki przypadek zabytków w stylu gotyckim w Grecji. Wszędzie są koty, co napawa zdumieniem. Leży sobie taki osobnik na ulicy i wszyscy go omijają. Niesłychane. Wracając zaś do tematu głównego czyli do Symi – to znajduje się ona na Morzu Egejskim a dokładnie miedzy wyspą Kos i wyspą Rodos. Płynie się na nią promem około dwóch godzin. Podróż zaczyna się z portu Mandraki na Rodos i zaraz po przybyciu na nią – od razu jak się to mówi, człowiekowi „szczęka opada”. A wszystko to ze względu na spektakularny widok miasteczka położonego kaskadowo, na zboczu zatoki. Wrażenia są niesamowite. A gdy do tego dodamy interesujące historie związane z wyspą – robi się ciekawie. Panie oczywiście ustawiają się do zakupów, słynnych gąbek, które służą do peelingu i pielęgnacji ciała. Połów gąbek to tutejsza tradycja. Notabene pierwsza kobieta Eugenia Mastroidou, w skafandrze nurka zanurzyła się w pobliskim morzu, już w 1862 roku. Stąd w miasteczku można zobaczyć jej pomnik, upamiętniający to wydarzenie. Miłośnicy architektury kierując się w uliczki miasteczka oglądając kolorowe balkony, które są jego wizytówką. W pobliskich restauracjach i kawiarniach podawane jest bardzo dobre jedzenie. W jednej z nich jadłem wyśmienite owoce morza i piłem kawę z odrobiną napoju Bogów Olimpu, czyli – Metaxą ( tu ciekawostka dla koneserów – wersję limitowaną z napisem Zeus).
Warto również zobaczyć klasztor Panormitis pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła, który przyciąga pielgrzymów z całej Grecji. Mogą tu oni poczuć więź duchową i zanurzyć się w historii Grecji i kościoła bizantyjskiego. Przepiękny dziedziniec klasztoru i wspaniała architektura z okazałą dzwonnicą budzą zachwyt turystów. Generalnie na Symi każdy znajdzie coś dla siebie, coś dla ducha, podniebienia i dla ciała…
Rodos mury obronne zamku przy zachodzie słońca
Rodos zamek Joanitów
Rodos średniowieczne źródełko
Koty są wszędzie
Port w Mandraki
Symi
Taaka gąbka
Gąbki do wyboru
Eugenia Mastroidou kobieta nurek
Balkony z ciekawa kolorystyką
Czas biegnie szybko – wieża zegarowa z 1880 roku
Kolejna wersja kolorystyczna
Portowe nadbrzeże
Trzeba być odważnym żeby w tych warunkach prowadzić kwiaciarnie mając na uwadze panujące upały
Klasztor Panormitis pod wezwaniem Michała Anioła
Zwiedzający i wierni w kolejce do ikonastasu
W środku klasztoru Ikona Michała Anioła patrona rybaków i marynarzy
Klasztorna architektura jest co oglądać
Stad odpływamy – niestety
Kot z naszego hotelu Lindos White
To chyba bajka, tyle kolorowych domków. Pięknie to Tomku pokazałeś 😉
Rzeczywiście Symi wygląda bajkowo. Warto się wybrać.
Zdjęcia i opisy kuszą, aby ruszyć w Twoje ślady i to nawet bez aparatu, bo Ty już to tak doskonale pokazałeś. Te zdjęcia dowodzą, że system Fujifilm X w odpowiednich rękach stanowi idealny zestaw narzędzi do fotografii podróżniczej. Zatem Tomku, podróżuj dalej i racz nas słowno-obrazowymi ucztami.
Podróże i aparat to jest to o czym marzą nie tylko „młode tygrysy”
Przepiękne widoki i super zdjęcia, aż dech zapiera. I życzę kolejnych tak udanych wyjazdów. Pozdrawiam
Dziękuje za życzenia. Oby się sprawdziły
Przeczytałem z zainteresowaniem, obejrzałem z zachwytem, gratulacje.
Twoje fotoreportaże działają wyjątkowo inspirująco. Po prostu chce się tam być natychmiast.
Teraz tylko do następnego urlopu. Może znowu się uda