Montparnasse w Konstancinie…

Jak to możliwe? Klimat Paryża lat dwudziestych ubiegłego wieku, można poczuć odwiedzając Villa la Fleur w Konstancinie. Zgromadzono tu zbiory związane z tzw. „Szkołą Paryską”- (École de Paris). Obrazy, grafikę, rysunek, rzeźby a nawet przedmioty użytkowe w stylu art. deco – wprowadzają nas, zwiedzających, w zupełnie inną rzeczywistość. Magia tego miejsca jest szczególna. Architektura wilii charakterystyczna dla budynków w Konstancinie oraz przepiękny ogród z rzeźbami robią wrażenie. I to coś – we wnętrzach. Poza tym bliskość tężni i parku robi swoje.

Villa la Fleur przy ulicy Szpitalnej 14, a właściwie muzeum, staraniem Marka Roeflera rozpoczęło swoją działalność w 2010 roku. Posiada jeden z największych  zbiorów dzieł artystów polskiego pochodzenia tworzących w Paryżu. Można zobaczyć i podziwiać prace Maurycego Mędrzyckiego – znanego z portretów “Kiki” de Montparnasse, słynnej modelki sfotografowanej z kolei przez Mann Raya, zapisanego trwale w historii fotografii kolażem zatytułowanym „Skrzypce Ingresa”. Zdjęcie to zostało sprzedane za kwotę 12,4 miliona dolarów, w nowojorskim domu aukcyjnym Christie’s, w 2022 roku. Są też prace Tamary Łempickiej, Alicji Halickiej i wielu innych. Przestronne wnętrza, przyjemna atmosfera stwarzają odpowiedni nastrój do oglądania zgromadzonych dzieł. Ławeczki w ogrodzie willi dają wytchnienie i możliwość odpoczynku oraz ponownego zwiedzania. Jest dobrze i sympatycznie.

Po zwiedzaniu natomiast – obowiązkowa kawa i lody. Oczywiście w kawiarniach konstancińskiego parku zdrojowego. Słowem coś dla ducha i podniebienia…

Villa La Fleur widok od strony ogrodu

Jan Joel Martel – Akt
Jan Joel Martel – Akt

Piękne wnętrza tworzą dobrą atmosferę do oglądania

Man Ray – Skrzypce Ingresa
Maurycy Mędrzycki – Kiki
Tamara Łempicka – Adam i Ewa
Tamara Łempicka – Autoportret w zielonym Bugatti
Jan Joel Martel – Meluzyna
żeby zobaczyć niektóre arcydzieła trzeba niestety – pokonać pewne trudności. Ale czego nie robi się dla sztuki…

8 komentarzy

  1. Jak zwykle- świetne zdjęcia. Zwłaszcza zrównoważenie światła godne uznania. Może właściciel galerii zakupi kilka ujęć na potrzeby wydawnicze. Warto🙂

  2. Wpisy Tomka cechują się zawsze niezwykłym spokojem, precyzją słowa, doskonałością językową i są świetnie ilustrowane. Chce się zobaczyć miejsca, które Tomek odwiedził a z drugiej strony… Tomek pokazuje je tak wyczerpująco, że człowiek czuje jakby tam sam był. I jeszcze ta – tak rzadko spotykana obecnie – dbałość o każdy aspekt wpisu. To uczta dla wybranych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *